Musiały minąć trzy tygodnie nim
Tony w końcu wrócił do domu. Przez cały ten czas sypiał u Abby. Poszedłby też
do Zivy, ale u niej ostatnio często nocował Isaac. Zdecydowanie nie chciał ich
przypadkiem usłyszeć w nocy.
Kontakt z Jethro ograniczył do
minimum. Odzywał się do niego tylko w pracy i tylko wtedy, kiedy było to
niezbędne, ale przez resztę czasu nawet na niego nie patrzył, choć wiedział, że
Jethro patrzy na niego. W normalnych warunkach Tony uznałby to za całkiem
przyjemne, ale to nie były normalne warunki.
Wciąż nie wybaczył Jethro tego,
co zrobił i nie sądził, by w najbliższym czasie coś się zmieniło. Już nawet nie
chodziło o samo upozorowanie własnej śmierci. Tony bardziej nie mógł znieść
tego, że Jethro nie ufał mu na tyle, by wtajemniczyć go w swój plan. Jeśli
Ducky był dość dobry, by nabrać ludzi i udawać smutek, czemu on nie miałby
sobie z tym poradzić? Nie rozumiał tego.
Jethro był już w domu, gdy Tony
przyjechał. Wszedł do środka i nawet nie sprawdził, gdzie jest jego mąż. Udał
się od razu do sypialni, by się rozpakować. Odwieszał właśnie koszule do szafy,
gdy Jethro stanął w progu. Tony nie zaszczycił go nawet najmniejszym
spojrzeniem.
Obaj długo się nie odzywali. Tony
nie miał ochoty na pogawędkę tak długo, jak nie były to przeprosiny, który
zapewne miał się nie doczekać. Jethro nie był z tych, którzy przepraszali w
prosty sposób jak normalni ludzie.
- Dlaczego wróciłeś? – zapytał
nagle Jethro.
Tony nie odwrócił się w jego
stronę, gdy odpowiedział:
- Co? Nie mogę już wrócić do
własnego domu?
- Nie to miałem na myśli.
- Może więc powinieneś
konkretniej się wyrażać.
Tony rzucił swój plecak w kąt
pokoju i minął Jethro, by pójść na dół do kuchni. Tak jak się spodziewał,
Jethro podążył za nim.
- Nie myślałem, że wrócisz tak
szybko – przyznał Jethro.
- To nie ma nic wspólnego z tobą,
jeśli to właśnie myślisz – uprzedził go Tony, szykując sobie coś do jedzenia. –
Nie mogłem tak dłużej wykorzystywać Abby.
- Na pewno nie miała nic
przeciwko.
Jethro miał rację, ale Tony nie
zamierzał mu tego mówić. Abby była naprawdę rozczarowana, gdy powiedział jej
dzień wcześniej, że wraca do domu. Przez te trzy tygodnie niemal codziennie
oglądali nocami filmy, napychali się popcornem, a on nawet topił smutki w
alkoholu, podczas gdy Abby słuchała wszystkiego co mówił o Jethro.
- Nie będziesz ze mną normalnie
rozmawiał, prawda? – zapytał Jethro.
- Nie.
Znowu ignorując męża, Tony
przeszedł do salonu i usiadł na kanapie, włączając telewizor i zaczynając
kolację. Czekał aż Jethro zacznie zachowywać się jak dorosły i w końcu przeprosi.
Nie obchodziło go już nawet jak to zrobi, chciał tylko przeprosin, nawet tych
najgłupszych...
Tony przetarł oczy ze zdumienia,
gdy Jethro znowu pojawił się w progu, co zajęło mu tym razem więcej czasu niż
wcześniej. A powód tego ociągania trzymał w rękach.
- Co do...
- Przepraszam – powiedział
Jethro, stawiając przed Tonym tacę z ciastkami. – Zrobiłem je dzisiaj przed
pracą.
- Upiekłeś mi ciastka na
przeprosiny? – spytał zdumiony Tony. Nie spodziewał się tego.
- Nie chciałem po prostu
przeprosić – wyjaśnił Jethro. – A Abby powiedziała, że dzisiaj wrócisz.
Zdrajczyni, pomyślał Tony. Pewnie
nawet dała mu przepis, bo Jethro nie potrafił piec słodyczy. Nie zdziwiłby się,
gdyby rano cała kuchnia wyglądała jak po przejściu huraganu.
- Czemu ciastka? – zapytał,
podnosząc jedno. Wyglądało na dobre, więc spróbował. Od razu poczuł w ustach
smak czekolady.
Jethro wzruszył ramionami.
- Nie wiem – przyznał. – Chciałem
zrobić coś własnoręcznie.
- Więc czemu nie coś z drewna?
- Liczyłem na prawdziwość słów
przez żołądek do serca.
Tony musiał przyznać, że to
naprawdę miły gest. I choć wciąż nie mógł przebaczyć Jethro, był skłonny
pozwolić mu dalej próbować. Przynajmniej przeprosił.
- Wiesz, że nie mogę ci tak od
razu wybaczyć? To co zrobiłeś zabolało.
- Wiem. – Jethro przysiadł się do
niego, zachowując jednak pomiędzy nimi dystans. – Nie chciałem, by do tego
doszło. Powinienem był ci powiedzieć, co zamierzam.
- Powinieneś – zgodził się Tony i
wziął kolejne ciastko. – Wielka szkoda, że nie da się cofnąć w czasie.
Tony był zaskoczony, gdy Jethro
nic już potem nie powiedział i po prostu wyszedł, by schować się w piwnicy.
Czyżby planował coś jeszcze?
Ale Jethro nie pojawił się znowu
na górze, więc Tony dokończył kolację i poszedł się położyć. W końcu mógł spać
we własnym łóżku. Chociaż był zły na Jethro i przez ostatnie tygodnie nie
chciał na niego patrzeć, to tęsknił za spaniem z nim. Jednym z powodów, które
skłoniły go do powrotu do domu było to, że w końcu był gotowy znowu spać z
Jethro w jednym łóżku.
Długo czekał na męża, ale ten
najwyraźniej nie miał jeszcze ochoty na sen, Tony słyszał tylko LJ’a chodzącego
po korytarzu i co chwilę zatrzymującego się przed drzwiami sypialni.
Tony w końcu się poddał i
postanowił zasnąć. Był już tego bliski, gdy w końcu usłyszał długo upragnione
kroki.
Jethro wszedł do sypialni i po
chwili położył się obok Tony’ego na łóżku.
Tony czekał na następny ruch męża
i nie zawiódł się, gdy Jethro go objął.
- Przepraszam – wyszeptał.
- Upiecz więcej ciastek, to może
będziemy kwita – odparł, łapiąc Jethro za rękę i w końcu zasypiając.
***
Witajcie po długiej przerwie! W końcu zebrałam się w sobie i napisałam kolejną część MS. Niestety nie obiecuję, że następna pojawi się szybko. Zdecydowałam, że będę pisać, kiedy mam na to ochotę i wenę, a nie na konkretny dzień. Tak będzie mi po prostu łatwiej, dlatego nie spodziewajcie się zobaczyć w sobotę kolejnego wpisu.
Przez żołądek do serca to najprawdziwsza z prawd, chociaż jeszcze wiele ciastek będzie musiał Gibbs upiec :)
OdpowiedzUsuńDobrze przeczytać znowu MS ^^ Pozostałe znam już niemal na pamięć :D Znam Twój napięty grafik, więc nie będę popędzać na następną część ;)
Asai
Hej :) Uwielbiam twojego bloga i bardzo bym chciała wiedzieć kiedy kolejna część MS?
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia. Piszę teraz tylko wtedy, kiedy mam ochotę na daną historię. Chwilowo całą moją uwagę pochłaniają opowiadania o Supernatural, więc nie wiem kiedy powrócę do MS.
Usuńsuper blog! Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału:)
OdpowiedzUsuńkiedy pojawi się nowy rozdział?
OdpowiedzUsuńja tak jak osoba wyżej pytam kiedy pojawi się następny rozdział:) o ile w ogóle się pojawi. Bo Długo już czekamy :(
OdpowiedzUsuńJeszcze w tym tygodniu się pojawi :) Miałam ostatnio urwanie głowy z powodu egzaminów w szkole, ale wszystko już zaliczone i mogę nadrobić MS.
UsuńNigaki