środa, 17 lipca 2013

119. Zabawa w golibrodę


- Jeth, jesteś pewny, że się na tym znasz? – zapytał Tony, siedząc na krześle w łazience.
- Tak. – Gibbs kręcił się przy zlewie i szykował potrzebne rzeczy.
- Bo mam pewne wątpliwości, czy to dobry pomysł – przyznał.
- Ja ci zaufałem z moim włosami.
- Tak, ale ja nie przykładałem ci brzytwy do szyi.
Jethro odwrócił się w jego stronę, ze wspomnianą brzytwą w dłoni. Wyglądał jak żywcem wyjęty z horroru, Tony mimowolnie się wzdrygnął.
- Zaufaj mi.
Ufał mu, Jethro był jedną z niewielu osób, której powierzyłby własne życie. Ale tu chodziło o brzytwę! Prawdziwą brzytwę, którą ostrzy się o specjalny kamień. Brzytwę tak ostrą, że przecina pojedynczy włos, gdy tylko się go nią dotknie. Jeden niewłaściwy ruch i Tony skończy z podciętym gardłem.
Nigdy nie golił się brzytwą, zawsze używał maszynek, Jethro też dlatego bardzo się zdziwił, gdy zaproponował, że go nią ogoli. Tony nie bardzo wiedział, jaki jest tego cel, ale zgodził się. Zawsze chciał ogolić się brzytwą, ale za bardzo się bał.
- Ale na pewno umiesz się nią posługiwać? – zapytał jeszcze raz, gdy Gibbs odchylił mu głowę do tyłu, odsłaniając wrażliwe gardło. Serce zaczęło mu walić jak szalone.
- Goliłem się brzytwą, kiedy ty byłeś jeszcze w pieluchach, bez obaw.
Tony zamknął oczy i wziął głęboki wdech, starając się uspokoić. Powstrzymał drżenie, gdy Jethro przyłożył mu ostrze brzytwy do policzka i powoli przejechał nią w dół. To było dziwne uczucie, Tony mógł przysiąc, że słyszy jak ostrze przecina każdy włosek tuż przy skórze.
Jethro oderwał brzytwę od jego policzka, a potem przyłożył ją w innym miejscu i powtórzył ruch. Tony wypuścił z drżeniem powietrze, nadal nie otwierał oczu. Dotyk ostrza na policzku wywoływał u niego ciarki, trochę go też łaskotał, ale przede wszystkim wywoływał znajomy rodzaj ciepła w całym ciele. O boże, to mnie podnieciło, uświadomił sobie Tony, otwierając oczy i spoglądając w sufit. Zaczęło mu się coraz trudniej oddychać, serce waliło mu coraz szybciej, ale tym razem nie z powodu niepokoju.
- Jeth?
- Kończę – zapewnił go. Tony zauważył, że uśmiecha się z znacząco.
Jethro odłożył brzytwę, gdy skończył i oczyścił twarz Tony’ego.
- I co sądzisz?
Tony oblizał spierzchnięte wargi, dotykając dopiero co ogolony policzek.
- Możesz mnie też ogolić następnym razem? – zapytał.
Jethro uśmiechnął się, tak jakby spodziewał się tej prośby.
- W każdej chwili – obiecał, wychodząc z łazienki.
Tony został sam, przyglądając się swojemu odbiciu w lustrze. Kto by pomyślał, że golenie może być takie podniecające. 
***
Taki trochę sequel. ;)

6 komentarzy:

  1. Czy to już podchodzi pod fetysz? xD No kto by pomyślał xD Gibbs wiedział co robi :) I co będzie robić później ^^

    Krótkie, ale urocze ^^ Więcej :)
    Asai

    OdpowiedzUsuń
  2. WIĘCEJ!!! dobre jak zwykle, kiedy następna część? :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znoszę tak krótkich tekstów. Nigdy nie potrafię znaleźć odpowiednich słów, by je skomentować.
    Na co dzień siedzę w innym fandomie, w którym autorzy nie stronią od scen +18, dlatego trochę mi brakuje w MS bardziej odważnych scen. Ot, choćby w tej części. Tony się podnieca a Gibbs nic z tym nie robi? Oj szkoda, szkoda...
    Mam nadzieję, że kolejne części będą jednak trochę dłuższe.
    Pozdrawiam i czekam na więcej,
    Ariana

    PS. Mam pytanie, kiedyś napisałaś miniaturkę, w której Gibbs stracił słuch (czy jakoś tak). Nie planujesz napisania sequela?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, nie przepadam za pisaniem scen 18+, nie czuję się w nich dobrze, dlatego je ograniczam. Poza tym uważam, że język polski jest na to zdecydowanie zbyt ubogi. Albo to ja nie potrafię znaleźć dobrych słów.

      Nie planowałam żadnego sequela i chyba nie będę. Mam tyle rzeczy do napisania, że nie wiem za co się zabierać, kolejna rzecz tylko mnie obciąży.

      Usuń
    2. Przyjmuję do wiadomości ;) Sama mam problem z takimi scenkami i unikam ich jak mogę, więc doskonale Cię rozumiem.
      Co do sequela, to cóż, szkoda. Pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że gdy będziesz miała więcej czasu przemyślisz jego napisanie.
      Pozdrawiam,
      Ariana

      Usuń