Gibbs zawsze był dumny z tego, że w tych zelektronizowanych
czasach udawało mu się unikać większości nowoczesnych gadżetów. Nie potrzebował
smartfona, czy tego należącego do Tony’ego, śmiesznego urządzenia z
nadgryzionym jabłkiem z tyłu obudowy. Nie był całkowitym przeciwnikiem
elektroniki, w końcu pomagała mu w pracy, ale im mniej miał z nią do czynienia,
tym lepiej. Nawet komputera używał rzadko, a email miał tylko z konieczności.
Był zadowolony z takiego życia, nawet jeśli niektórzy z niego kpili. Mało go to
obchodziło.
Jednego dnia siedział z Tonym na kanapie. Obaj czytali
książkę tylko w zupełnie inny sposób – on po prostu wziął jedną z półki, a Tony
używał swojej elektronicznej zabawki, chociaż papierowy egzemplarz mieli w
domu. Ale Jethro nie wnikał, nie zamierzał zabraniać czegoś Tony’emu tylko
dlatego, że sam tego nie lubił. Zresztą był zbyt zrelaksowany i było mu zbyt
wygodnie, by się wtrącać. Razem z Tonym ocierali się od czas do czasu stopami,
a LJ co chwilę podchodził od jednego do drugiego, by obaj mogli go pogłaskać.
Było miło i przyjemnie. Do czasu.
Tony nagle uniósł głowę i przestał czytać, zamiast tego
wpatrując się w męża w zastanowieniu. Ten początkowo nie zwracał na to uwagi,
choć był świadom tego spojrzenia.
- Wiesz... Tak sobie myślałem...
- Nie – odmówił od razu Jethro, nawet nie podnosząc głowy.
- Nawet nie wiesz, o co mi chodzi.
- Na pewno o nic dobrego.
- Chociaż pozwól mi dokończyć.
Jethro westchnął i odłożył książkę.
- Niech ci będzie.
Tony uśmiechnął się zadowolony i usiadł wygodniej, zrywając
kontakt, który mieli przez cały ten czas.
- Potrzebujesz konta na Facebooku.
- Na czym?
Oczywiście wiedział, czym jest Facebook, nie był aż takim
ignorantem. Był jednak na tyle wredny, by utrudnić Tony’emu życie.
- Wiesz, taki wielki serwis społecznościowy – wytłumaczył
Tony. Znowu zmienił pozycję, tym razem usiadł blisko Jethro, by obaj mogli
widzieć ekran tabletu. – Dzięki niemu możesz odnaleźć swoich znajomych.
- Większość moich znajomych nie żyje. A nawet jeśli nie, na
pewno nie mają Facebooka.
- No to będziesz miał w znajomych tylko naszą ekipę. – Tony
włączył stronę startową i wpisał pierwsze dane potrzebne do powstania konta. –
To naprawdę przydatne, będziesz mógł na przykład porozmawiać z McGee chociaż
dzieli was spora odległość.
- Od tego jest telefon.
- No to teraz będziesz miał dwie formy komunikacji. Podać
twój prawdziwy wiek?
- Niepotrzebny mi Facebook – powiedział Jethro. I tak nie
miałby z nim co robić, przede wszystkim nie miał czasu na takie pierdoły.
- Podam prawdziwy – zdecydował Tony, nie przejmując się
niechęcią męża. – Gotowe. Ale zanim stworzymy ci profil...
Jethro patrzył, jak Tony wyłącza przeglądarkę.
- Co robisz? – zapytał.
- Musimy ci zrobić zdjęcie. – Tony przysunął się jeszcze
bliżej niż wcześniej, tak że opierali się policzkami. Rękę z tabletem wysunął
przed siebie, co wyglądało na strasznie niewygodny manewr. Jethro nie miał
pojęcia, jak zamierza zrobić zdjęcie. – Uśmiechnij się do kamery.
Jethro przewrócił oczami i nim Tony zdążył zrobić zdjęcie,
odwrócił ich twarze do siebie i pocałował męża. Tablet omal nie wypadł mu z
ręki, ale sądząc po dźwięku, zdjęcie zostało zrobione. Całowali się przez
chwilę, całkowicie zapominając o tym, co robili przed chwilą. Gdy jednak
przestali, Tony od razu spojrzał na zrobione zdjęcie.
- Ładne – przyznał, uśmiechając się. – Ale zbyt intymne na
zdjęcie profilowe. Musimy zrobić inne.
Jethro zabrał mu tablet i odłożył na stolik obok kanapy.
- Zapomnij o tym cholernym Facebooku – powiedział. – Jak
chcesz, wstaw sobie to zdjęcie na własny profil.
Tony przytaknął i znów pocałował męża, powalając go na
kanapę.
Umieścił zdjęcie jeszcze tego samego dnia, a kolejnego, gdy sprawdził
profil, zobaczył pod zdjęciem jeden lajk. I wcale go nie zdziwiło, że był od
Abby.
Haha notka jak zawsze cudowna. Ej ja pewnie też bym DaŁa lubie to pod takim zdjęciem. Czekamy na następne notki. Weny i czasu życzę Ana
OdpowiedzUsuńAjjjjj jak słodko. Ja też chce kisssaa od Tonego. Gibbs ma szczęście i znając go by się ze mną nie podzielił. czekam na nastepne, bo rzadko sie tu pojawiasz. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMożna liczyć na coś nowego? Czy nie w najbliższym czasie?
OdpowiedzUsuńO rety.. Jestem trochę opóźniona.. Znaleźć tak cudowny blog dopiero po 2 latach od ostatniej notki.. Cudownie czytało mi się wszystkie twoje opowiadania. Jak i jednopartówki tak i wielo. Jestem po części zdruzgotana zakończeniami, ale w moim obecnym położeniu, nawet nie wiem czy przeczytasz ten komentarz.. Jestem mega szczęśliwa, że nie skasowałaś tego bloga i że mogę w każdej chwili poczytać to wszystko od początku, do samego końca ile razy będę chciała. Jeżeli jednak czytasz ten komentarz to wiedz iż dzięki Tobie podczas czytania wszystkiego co napisałeś, byłam na prawdę oderwana od normalnego świata, swoich problemów a co za tym idzie, byłam, ba(!) jestem niesamowicie szczęśliwa, dziękuje za pisanie tego i nie skasowanie gdy już skończyłaś.
OdpowiedzUsuńM3a
Dziękuję za komentarz, to miłe wiedzieć, że ktoś jeszcze tutaj zagląda :)
UsuńNigaki
Trochę mnie zaskoczyło, że na tym blogu jeszcze pojawia się autorka. Czytałam juz twój blog HichiIchi na Onecie i jeżeli przeczytasz ten komentarz to mam do cb pytanie. Czy masz jeszcze jakieś blogi z opowiadaniami? Jeżeli tak to czy mogłabyś podać linki?
OdpowiedzUsuńPs: Jesteś świetna, twoje opowiadania są cudowne, czytam yaoi od roku i myślałam że nie znajdę juz takich dobrych i pod względem treści i ogólnie stylu, ortografii itp super się czyta takie historie, gdzie co chwila nie pojawiają się błędy. Ten blog podoba mi się jeszcze bardziej, zostały mi do przeczytania jeszcze tylko dwa opka i one-shoty. Mam nadzieje, ze będziesz pisać i rozwijać swój talent jeszcze długo.
~Amelia
Bloga nie mam, ale posiadam aktywne konto na Archive of Our Own. http://archiveofourown.org/users/Nigaki/pseuds/Nigaki
Usuń